Co przyniesie wtorek... 4 mieczy jako karta dnia. Zaskakujący poniedziałek: 8 kielichów jako karta rada.

Poniedziałek: cóż to był za dzień. 7 kielichów nie zwiastowała trzęsienia ziemi, ale jednak...
po dwóch tygodniach milczenia, odezwał się do mnie pewien Pan. Pan to moja miłość od wielu lat, ale po naszym rozstaniu pozostająca w strefie platonicznej.
Kiedy dowiedziałam się, że rozstał się z swoją dziewczyną najpierw miałam ochotę podskoczyć z radości, ale potem płakałam, płakałam bo wiedziałam, że jest nieszczęśliwy, a ja nie lubię kiedy Pan jest nieszczęśliwy.
Ale wzięłam głęboki oddech.
Poniedziałek był też dniem w którym postanowiłam zacząć pracę nad sposobem mojego myślenia o sobie i o świecie.

"Myśląc o strachu przyciągasz niepokój. Myśląc o miłości, przyciągasz miłość."

Zamiast zadręczać się, swoją samotnością mówię sobie: "każdy dzień to dzień bliżej do spotkania twojej prawdziwej miłości, nie martw się, ona już na ciebie czeka."


"Myśląc o strachu przyciągasz niepokój. Myśląc o miłości, przyciągasz miłość."


Przed wyjściem do pracy wyciągnęłam dziś dwie karty:
Kartę dnia i kartę "radę" - z pytaniem, jak powinnam się zachować, aby moje stosunki z Panem poszły w dobrym kierunku? W domyśle - może odżyją w nim dawne uczucia.

Karta dnia: 4 mieczy:
Najgorsze, co może Cię spotkać, to pełny zastój we wszystkich sprawach oraz poczucie niskiej wartości i wewnętrznego rozbicia. Możliwe, że będzie to tylko zahamowanie w jakiejś jednej ze spraw lub Ty sam zechcesz coś odłożyć na potem, dlatego, że dzisiaj nie uda Ci się tym zająć. Nawet jeśli taka przerwa nastąpi nie całkiem zgodnie z Twoją wolą, można i trzeba ją wykorzystać na rozmyślania i odpoczynek.



Karta rada: 8 kielichów:
Zrezygnuj z nawykowych zachowań; szukaj nowych dróg.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 5 kart Tarota. , Blogger