2 tydzień, 12 dzień. Iskra nadziei, kilka centymetrów mniej i moje karty tarota.
Dobiega końca drugi tydzień, odkąd zdecydowałam się przyznać, że " 5 Weeks With Me" było tylko poligonem doświadczalnym.
Co zmieniło się od tego czasu? Pomimo bólu jaki czuję w biodrach ćwiczę codziennie, lub prawie codziennie, a efekty tych niespełna 14 dni pracy, zauważył wczoraj nawet mój tata. W pracy i w szkole sytuacja nie ulega zmianie, już za chwilę, zacznę intensywniejszą naukę do lipcowych egzaminów.
Jeśli chodzi o uczucia to tu się trochę zmieniło i przyznam, że karty to pokazały.
Zeszłego tygodnia, wszystkie noce, poza wotorkową spędziłam w naszym mokotowskim mieszaniu, jak się jednak spodziewałam, nie rozmawiliśmy ze sobą ani razu, jednak małe nadzieje wiązałam z niedzielą. Szybko zeszłam na ziemię, gdy wybudziłam się z tarasowej drzemki, Aleksandra już nie było. Zastanawiając się kiedy wróci, trochę późno, ale jedna postanowiłam wyciągnać kartę dnia.
Nie wiem czy dłonie mam małe, czy zwyzajne, ale moja talia Waite'a wiecznie przyspaża mi kłopotów z tasowaniem a pojedyncze karty wymykają mi się z rąk.
Tym razem postanowiłam przyjrzeć się w kontekscie karty dnia dwóm: jednej która mi "wypadła" i drugiej "wybranej".
Ostatnia niedziela, wyjątkowo była wolna i dla mnie i dla Aleksandra. Nie wiązałam z nią jakichś szczególnych nadziei
Karta która mi "wypadła": As buław.
Jako karta dnia: Dziś masz potrzebną energię, żeby zacząć coś nowego lub nadać bieg jakiejś "zastygłej" sprawie. Przywitaj wymagania tego dnia z entuzjazmem. Twoja pełna temperamentu charyzma nie pozostanie bez wpływu na otoczenie i może przynieść w relacjach międzyludzkich radosne momenty. Nastaw się na niespodzianki, impulsy, które do Ciebie przyjdą i wykorzystaj szanse, które niesie Ci los.
Jako dobra rada: Miej oczy otwarte, by odważnie skorzystać z nowych szans, jakie niesie los. Dzięki temu wewnętrznie dojrzejesz i wzbogacisz się.
Hajo Banzhaf - Klucze do tarota
Karta "wybrana"
Dziś zapowiada się niezwykle nerwowy dzień i może przedłużyć się aż do poniedziałku
5 Mieczy symbolizuje dla nas przegraną walkę o coś lub z kimś i to da nam poczucie rozgoryczenia lub wręcz załamania taka sytuacją. Nie popadajmy jednak w rozpacz i wyciągnijmy wnioski z przeżyć. Ważne aby dziś trzymać język za zębami, bo mimo naszych najlepszych chęci i rad, nasze słowa mogą się obrócić przeciwko nam. A i tak niestety nikt nie doceni naszych starań, więc warto aby dziś trzymać się jak najdalej od wszelkich konfliktów i plotek. Wszystko co będzie dzisiaj związane z papierami, urzędami, przejrzyjmy dwa razy, żeby nie zaliczyć jakiejś wpadki lub zostać oszukanym.W miłości nie spodziewamy się wielkich uniesień raczej będziemy pozbywać się z naszego otoczenia zbędnego balastu, może nawet nie spodziewamy się po sobie takiego radykalnego postępowania. Nasze „nie” będzie naprawdę znaczyło nie. I bardzo dobrze. Do pewnych historii nie opłaca się wracać a ostatnio tylko czekaliśmy, aż coś ulegnie polepszeniu. Dziś 5 mieczy będzie dla nas czasem nerwowym, kłótliwym i związana z trudnymi decyzjami.
Co zmieniło się od tego czasu? Pomimo bólu jaki czuję w biodrach ćwiczę codziennie, lub prawie codziennie, a efekty tych niespełna 14 dni pracy, zauważył wczoraj nawet mój tata. W pracy i w szkole sytuacja nie ulega zmianie, już za chwilę, zacznę intensywniejszą naukę do lipcowych egzaminów.
Jeśli chodzi o uczucia to tu się trochę zmieniło i przyznam, że karty to pokazały.
Zeszłego tygodnia, wszystkie noce, poza wotorkową spędziłam w naszym mokotowskim mieszaniu, jak się jednak spodziewałam, nie rozmawiliśmy ze sobą ani razu, jednak małe nadzieje wiązałam z niedzielą. Szybko zeszłam na ziemię, gdy wybudziłam się z tarasowej drzemki, Aleksandra już nie było. Zastanawiając się kiedy wróci, trochę późno, ale jedna postanowiłam wyciągnać kartę dnia.
Nie wiem czy dłonie mam małe, czy zwyzajne, ale moja talia Waite'a wiecznie przyspaża mi kłopotów z tasowaniem a pojedyncze karty wymykają mi się z rąk.
Tym razem postanowiłam przyjrzeć się w kontekscie karty dnia dwóm: jednej która mi "wypadła" i drugiej "wybranej".
Ostatnia niedziela, wyjątkowo była wolna i dla mnie i dla Aleksandra. Nie wiązałam z nią jakichś szczególnych nadziei
Karta która mi "wypadła": As buław.
Jako karta dnia: Dziś masz potrzebną energię, żeby zacząć coś nowego lub nadać bieg jakiejś "zastygłej" sprawie. Przywitaj wymagania tego dnia z entuzjazmem. Twoja pełna temperamentu charyzma nie pozostanie bez wpływu na otoczenie i może przynieść w relacjach międzyludzkich radosne momenty. Nastaw się na niespodzianki, impulsy, które do Ciebie przyjdą i wykorzystaj szanse, które niesie Ci los.
Jako dobra rada: Miej oczy otwarte, by odważnie skorzystać z nowych szans, jakie niesie los. Dzięki temu wewnętrznie dojrzejesz i wzbogacisz się.
Hajo Banzhaf - Klucze do tarota
Karta "wybrana"
Dziś zapowiada się niezwykle nerwowy dzień i może przedłużyć się aż do poniedziałku
5 Mieczy symbolizuje dla nas przegraną walkę o coś lub z kimś i to da nam poczucie rozgoryczenia lub wręcz załamania taka sytuacją. Nie popadajmy jednak w rozpacz i wyciągnijmy wnioski z przeżyć. Ważne aby dziś trzymać język za zębami, bo mimo naszych najlepszych chęci i rad, nasze słowa mogą się obrócić przeciwko nam. A i tak niestety nikt nie doceni naszych starań, więc warto aby dziś trzymać się jak najdalej od wszelkich konfliktów i plotek. Wszystko co będzie dzisiaj związane z papierami, urzędami, przejrzyjmy dwa razy, żeby nie zaliczyć jakiejś wpadki lub zostać oszukanym.W miłości nie spodziewamy się wielkich uniesień raczej będziemy pozbywać się z naszego otoczenia zbędnego balastu, może nawet nie spodziewamy się po sobie takiego radykalnego postępowania. Nasze „nie” będzie naprawdę znaczyło nie. I bardzo dobrze. Do pewnych historii nie opłaca się wracać a ostatnio tylko czekaliśmy, aż coś ulegnie polepszeniu. Dziś 5 mieczy będzie dla nas czasem nerwowym, kłótliwym i związana z trudnymi decyzjami.
Poranek spędziłam energicznie, usiadłam do nauki, jednak miałam pewność, że reszta dnia upłynie pod znakiem ciszy między mną a Aleksandrem i moich myśli, gdzie i z kim romansuje. Jakie było moje zaskoczenie gdy po południu zaprosił mnie do kina. Mimo, że nadal było cicho czułam się przeszczęśłiwa. Od tamtego dnia dostaje po parę mmsów dziennie do Aleksandra i choć daleko jeszcze do powrotu do całkowicie normalnych relacji dostrzegam światełko w tunelu. Tym razem obie karty się nie myliły: 5 mieczy symbolizowała zmartwienia z jakimi borykałam się w pierwszej połowie dnia a As Buław owo kino i iskierkę nadziei jaka zapłonęła tej niedzieli.